Przepraszamy za niedogodności.
Wyszukaj ponownie to co szukasz
Po 40 latach postanowiłem również podzielić się z wędkarzami moim jednym z sekretnych dodatków zanętowych. Temu atraktorowi zawdzięczam największe ryby mojego życia. Sprawdzali go również wędkarze łowiący ryby drapieżne w dużych rzekach łowiąc np. sumy w Wiśle na rosówki i martwe rybki zamaczane uprzednio w tym atraktorze.
Jest niesamowicie skutecznym dodatkiem do zanęt powierzchniowych, które nasiąknięte zapachem i smakiem protein unoszących się długo w toni doprowadzają ryby do zanęty w licznych stadach. Można również maczać w nim miękkie przynęty spinningowe…
Ten atraktor można stosować w każdy dowolny sposób, maczając w nim białe robaki, czerwone robaki, rosówki czy kulki proteinowe. Dodawać do ciast w bardzo małej ilości ze względu na wysoką zawartość tłuszczu, co niesamowicie ściąga ryby z dalekich odległości, a dodany do zanęty w proporcji łyżka stołowa (może być dużo więcej) na 5kg zanęty ściąga ryby do zanęty nie tylko z dużych odległości ale również z każdej warstwy wody dzięki uwalniającym się tłustym proteinom. Duża presja wędkarska, zanieczyszczenia wody, zakwity (sinice), to różne zapachy, przez które ciężko się przebić żeby ściągnąć ryby i zachęcić do żerowania chociaż słabego. Mi się to udało zrobić dzięki tak długiemu doświadczeniu i kombinowaniu nad wodą.
Już stali czytelnicy moich artykułów i wędkarze łowiący ze mną się orientują, co było przyczyną tego, że ja łowiłem leszcze, czy inne ryby a inni obok łowiący mogli się tylko przyglądać. Już próbują nowe doświadczenia, sposoby i dodatki stosować na swoich łowiskach często jak dzwonią ze wspaniałym skutkiem, ale ciągle wracają po nowe doświadczenia.
CO TO JEST I JAK DZIAŁA?
Bardzo się cieszę że mój dodatek działa, bardzo dużo dostaje e-maili o jego skuteczności z całej Polski. Przerósł moje oczekiwania, bo sprawdził się na każdej wodzie od jezior po przez kanały, zbiorniki zaporowe i duże rzeki. Najwięcej zaczęli zamawiać wędkarze ze Śląska na karpie bo walą takie Karpiska, że im buteleczek ze smrodkiem nie starcza i muszę im podsyłać po 10 sztuk. Co wiem to wędkarze łowią częściej każdą białą rybę i wszystkie drapieżniki. Sami kombinują z innym zastosowaniem. Jeden pan ze Śląska przywiązał na zawodach do haczyka kawałek waty i maczał w "smrodku" i zaczął łowić takie płocie że załatwił wszystkich zawodników. Kilka razy sprawdzałem mój "smrodek" na dorszach i tu się okazała rewelacja bo za każdy razem zacząłem zaliczać dwucyfrówki, a o mniejszych już nie na pisze po ile sztuk łowię. Co to jest że jest takie skuteczne.
Od zawsze interesowało mnie jak przechytrzyć wielkie stare ryby żeby podeszły do zanęty i przynęty bez żadnych podejrzeń i udawało mi się to tylko wtedy, kiedy zanętę robiłem z tego co nazbierałem w wodzie jeziora i to samo zakładałem na haczyk. Albo np. z kłodaków robiłem ciasto, a ze ślimaków i mięsa małży zanętę. Do tego zaczęły podchodzić mi bez żadnych podejrzeń takie ryby o jakich nikt nawet nie wiedział że takie w tym jeziorze są nawet rybacy się wkurzali bo nie mieli takich leszczy, płoci, linów i innych w sieci. Przez 25 lat kombinowałem jak z tego samemu coś zrobić żeby w małej ilości dodać do zanęty czy przynęty i ryby żeby tak samo były ufne i się pomału udało. O tym świadczyły i do dziś świadczą moje wyniki, które dokładne notuję. Wiem, że moje wędkarstwo jest trochę inne, bo jest bardziej związane z naturą niż ze sprzętem wędkarskim czy gotowymi zanętami.
Od dwóch lat za namową wędkarzy którzy przyjeżdżają do mnie na ryby zacząłem się dzielić tym dodatkiem z innymi, ja nazywałem to przez lata "mój smrodek" wędkarze nazwali atraktor, bo nadaje się do wszystkiego karpiarze maczają kulki przez dłuższy czas a o wynikach mi piszą w mailach i na komentarzach na allegro twierdzą że (cytuję) kochają bodzia "smrodek". Miłe to nie powiem ale jak piszą o karpiach dwucyfrówkach i o regularnych braniach to już nie żarty. Atrkator jest tłustą gęstą cieczą po rozlaniu na przykład na powierzchni wody robią się oka jak w rosole, ale po kilku, kilkunastu sekundach łączy się z wodą. Dzięki temu po wymieszaniu z suchą najpierw zanętą potem trochę z wodą dzięki smrodkowi zanęta pozostawia zapach i smak w każdej warstwie wody, co ściąga ryby z każdej warstwy wody. Atraktor jest wprost idealny do zanęty do koszyka. Każdą grubą zanętę i przynętę jak np. Makaron, kukurydza, groch, łubin itp. należy minimum godzinę przed łowieniem polać "smrodkiem" i wymieszać. Kulki proteinowe - te na hak, powinny leżeć w "smrodku" przez dłuższy czas, a do zanęty karpiowej wędkarze dodają większe jego ilości, też jakiś czas przed zastosowaniem. Podobnie rosówy, martwe rybki trzeba porządnie uprzednio pomoczyć w "smodku". Węgorze, sumy i sandacze bardzo szybko wyczuwają takie żarcie, które znają i bardzo lubią
Bardzo się cieszę że mogę pomóc i jak są pytania proszę pisać chętnie odpowiem.
Wyszukaj ponownie to co szukasz